Uzdrowisko w Skierniewicach: Mamiliście wizją, która nie miała prawa się urzeczywistnić
Po ukazaniu się artykułów dotyczących zaniechania idei budowy uzdrowiska w Skierniewicach oraz możliwości wykorzystania solanki w mieście, rozdzwoniły się redakcyjne telefony. Podkreślmy, że ilu Czytelników, tyle głosów. Poniżej jeden z nich.
Po przeczytaniu artykułu pt. „Koniec uzdrowiska i porozumień z Makowem, a solanka?” - zamieszczonym w „ITS” z dnia 2 czerwca - stwierdziłam, że takie pytanie powinno się zadawać jeszcze za poprzednich władz miasta. Właśnie poprzednie władze miasta powinny zdawać sobie sprawę jakie to nakłady finansowe trzeba będzie wyłożyć, aby powstało uzdrowisko, tym bardziej, że brak jest na tym terenie źródeł termalnych.
Władza zabrała się do wydawania pieniędzy i tak w latach 2010-2014 projekt Uzdrowisko pochłonął 2 mln zł, a do tej pory tereny te dalej porośnięte są chaszczami i chwastami (!).
Według mojej opinii dzieje się tak z powodu małej dbałości i opieszałości w realizacji zamierzeń, brak wniosków o dofinansowanie zewnętrzne takie, jak fundusze unijne, fundusze strukturalne i inne.
Gdy zbliżały się wybory, bo kończyła się kadencja, władze wymyśliły, że zamiast Uzdrowiska będzie ośrodek SPA. W kinie Polonez urządzono pokaz z wielkimi makietami przedstawiającymi wygląd tego ośrodka. W pokazie uczestniczyły media. Nie poinformowano tylko, że na terenie byłego poligonu, gdzie miało powstać SPA - brak jest źródeł geotermalnych. Dowożenie wody leczniczej z okolic ul. Sobieskiego miało się odbywać beczkowozami. Tylko, że wtedy solanka traci wartość.
Odniosę się również do wypowiedzi Pani Poseł Doroty Rutkowskiej, która powiedziała w tymże artykule, że „właśnie kilka dni temu rozmawiała z kimś o skierniewickich złożach i oboje byli rozżaleni, że nic się w tej kwestii nie dzieje”. Jeśli dobrze pamiętam, jest Pani posłem trzecią kadencję. I właśnie Pani Poseł, jako wspierająca pomysł, miała ogromny wpływ na realizację tego przedsięwzięcia, chociażby poprzez pozyskiwanie funduszy, poszukiwanie inwestorów, itp. Nie wystarczy bowiem istnieć w przedsięwzięciu jedynie w momentach promocyjnych i pokazywać się w blasku fleszy. Praca nad projektem to ogromne zaangażowanie, wiele ważnych rozmów, ale przede wszystkim EFEKTY, których, niestety, brak zarówno w działaniach samorządowców, jak i, z przykrością to stwierdzam, Pani Poseł.
Jestem mieszkanką Skierniewic i ubolewam nad brakiem staranności, którą Państwo wykazaliście w tym zakresie. Jest mi tak naprawdę po ludzku przykro, że przez te wszystkie lata mamiliście mieszkańców wizją, która przy takiej ignorancji działań nie miała prawa się urzeczywistnić. Gdybym była na Pani miejscu i chciała zostać w sercu mieszkańców to uczyniłabym wszystko, aby to uzdrowisko powstało. Dla mnie raz dana obietnica ludziom jest dla mnie priorytetem. Tego wymaga zachowanie wzajemnego szacunku i godności ludzkiej.
Obecnie władze mają pomysł na wykorzystanie tej leczniczej wody, która będzie służyła w schorzeniach reumatycznych. Myślę, że realizacja tego przedsięwzięcia potrwa jeszcze około dwóch lat.
Życzymy powodzenia w realizacji tej inwestycji, tak potrzebnej dla mieszkańców Skierniewic.