Mieszkańcy Skierniewic wskazują miejsca, które psują wizerunek miasta. Chodzi przede wszystkim o Park Miejski, zabytkową bramę parkową, a także niedociągnięcia na placu Dworcowym. Osoby odpowiedzialne za te miejsca zapewniają, że zwrócą na nie uwagę.
Mieszkaniec Skierniewic - zaznaczając, że generalnie miasto jest zadbane - zauważył, że istnieją miejsca, które wyraźnie psują jego wizerunek. Przynajmniej dwa z nich dotyczą zrewaloryzowanego niedawno Parku Miejskiego.
- Martwią mnie ciągle widoczne ubytki w nawierzchni parkowych alejek wyłożonych tam granitową kostką. Może ktoś ją kradnie? - zastanawia się pan Sławomir. - Jest to dziwne dla mnie, gdy park jest pod ochroną monitoringu i straż miejska ma podgląd, co tam się dzieje.
Na mostku, do barier którego zakochani przyczepiają kłódki, rzeczywiście brakuje kostki.
- Nie wiem, czy ktoś kradnie kostkę. Myślę, że jest to raczej przejaw bezmyślnego wandalizmu, bo niejednokrotnie nasi pracownicy koszący trawniki skarżyli się, że sprzęt trafiał na rozrzuconą kostkę - mówi prezes Zakładu Utrzymania Miasta Piotr Majka. - Ale, rzeczywiście, mamy z tym problem i co jakiś czas uzupełniamy kostkę w tym miejscu.
Komendant straży miejskiej Artur Głuszcz zapewnia, że przejrzy zapisy monitoringu, ponieważ na bieżąco strażnicy nie zauważyli niczego niepokojącego.
Pan Sławomir podkreśla również, że wstyd mu za ławeczkę prezydenta Bronisława Komorowskiego w parku, ponieważ tabliczka przytwierdzona do niej jest nieczytelna. Narzeka również na stan ławeczek na placu Dworcowym.
- O ławeczce pana Komorowskiego mogę powiedzieć tylko, że w znikomej części jest oryginalna, bo większość elementów musieliśmy wymienić - tłumaczy prezes Majka. - Tabliczką oczywiście się zajmiemy. Ławki na placu Dworcowym natomiast były odnawiane wiosną, ale przyjrzymy im się, bo może znów wymagają konserwacji.
Naszemu Czytelnikowi sen z powiek spędza ponadto stan zabytkowej bramy parkowej, której elewacja od strony ulicy Sienkiewicza jako tako się prezentuje, ale patrząc od parku woła o pomstę do nieba: odpadający tynk, rozrzucone butelki i śmieci...
Wiceprezydent Eugeniusz Góraj mówi, że miasto ma gotowy projekt remontu bramy, który wiąże się między innymi z odkopaniem fundamentów, suszeniem murów, odwodnieniem itp. Koszt ocenia na milion złotych. Jego zdaniem, w tym roku nie uda się tego zrobić. Może w przyszłym?