Panula

W Skierniewicach są ulice, przy których trudno znaleźć kosz na śmieci

Panula

Pani Marianna, mieszkanka ulicy Skłodowskiej (dane do wiad.red.), zwróciła się do redakcji z prośbą o interwencję w sprawie braku koszy na śmieci na jej ulicy. Na całej jej długości można się bowiem doliczyć zaledwie jednego pojemnika.

Ulica Skłodowskiej ma 2,5 km długości i liczy ponad 200 posesji. Wzdłuż ulicy ciągnie się często uczęszczana ścieżka rowerowa. Chodnikami chodzą dzieci do przedszkoli (mieszczą się tam dwa), młodzież do Zespołu Szkół nr 3, wiele osób korzysta z ośrodka szkolenia kierowców. Jednym słowem: mnóstwo pieszych, a koszy brak. Gdzie można wyrzucić przysłowiowy papierek? Wielu rzuca go po prostu za siebie…

W czerwcu tego roku podczas wizyty w biurze prasowym urzędu miasta grupy uczestników warsztatów dziennikarskich powyższa sprawa została zgłoszona. Do tej pory nikt spośród osób kompetentnych nie podjął jednak tematu. W pierwszej kolejności zwróciliśmy się zatem drogą mejlową z problemem do Arkadiusza Kopczewskiego, rzecznika prasowego UM. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z kolei Piotr Majka, prezes Zakładu Utrzymania Miasta skierował nas z tą sprawą do Ewy Wolskiej z wydziału komunikacji.

Stwierdził, że jeśli wydział zleci ustawienie koszy, to on je w krótkim czasie tam gdzie każą, postawi. Ewa Wolska odpowiada wprost: koszy przy Skłodowskiej nie będzie. Nie będzie ich również przy ulicach i na osiedlach, gdzie są domki jednorodzinne. Dlaczego? Bo wydział komunikacji ma bardzo złe doświadczenia.

- W poprzednich latach kosze były w dużej liczbie na osiedlu Makowska, Zadębie, Rawka i w wielu innych miejscach - informuje nas Ewa Wolska. - Jednak kosze te bywały ciągle zapełniane przez mieszkańców dużymi workami ze śmieciami bądź luźnymi śmieciami. Choć prywatni właściciele mają pojemniki na śmieci, za które przecież płacą, to jednak nagminnie zapełniali ogólnodostępne pojemniki przy swoich ulicach odpadami gospodarczymi. Bywało, że śmieci te były rozgrzebywane przez psy i powstawał bałagan.

Ewa Wolska dodaje, że w arteriach komunikacyjno-handlowych liczba koszy jest wystarczająca, a jednak dość częsty jest obrazek, że ludzie i tak rzucają papierki na ziemię.

Tłumaczenia urzędników nie przekonują nas. Bo co w takim razie mają zrobić ci, którzy jednak chcą wyrzucić śmieci do kosza, a nie na ziemię? Nosić ze sobą prowizoryczne pojemniki, a potem je opróżniać… No właśnie, gdzie?

Zwróciliśmy się po raz kolejny do rzecznika urzędu miasta z pytaniem: może warto zaryzykować ustawienie koszy przy ulicy Skłodowskiej? Może po wprowadzeniu ustawy śmieciowej mieszkańcy już nie będą podrzucać śmieci, bo za ich wywóz przecież płacą? Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Władze miasta podkreślają, że Skierniewice pretendują do uzyskania statusu miasta europejskiego. Coś tu w takim razie nie gra, jeśli chodzi o zwyczajną sprawę związaną ze zwyczajnym porządkiem, który przecież w miastach europejskich jest zwyczajnym standardem.

Po naszej interwencji zauważyliśmy drugi kosz na śmieci przy Skłodowskiej. Rzecznik ratusza do tej pory nie odezwał się do nas…

Panula

Panula

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.