W trzecioligowym Pelikanie będzie grać więcej łowiczan

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

W trzecioligowym Pelikanie będzie grać więcej łowiczan

Rafał Klepczarek

Przyszłość KS Pelikan Łowicz była jednym z najciekawszych tematów ostatniego spotkania radnych.

Władze Łowicza od lat faworyzują piłkarskiego trzecioligowca, który jest uważany za jedno z zapleczy politycznych rządzących miastem. Wielu kibiców „ptaków” skarży się jednak na to, że w wspieranym przez miasto klubie gra zbyt mało jego wychowanków.

Klub Sportowy „Pelikan” przez kolejne trzy lata będzie prowadził miejską targowicę w Łowiczu. Piłkarski trzecioligowiec był jedynym chętnym na prowadzenie targowiska. Miasto planowało przeznaczyć na ten cel 288 tys. zł. Pelikan chciał jednak więcej, bo 396 tys. zł i taka kwota została zaaprobowana przez burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Oznacza to, że KS „Pelikan”, który także obecnie zarządza placem targowym przy ul. Sikorskiego, miesięcznie będzie otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 11 tys. zł, a nie 8 tys. zł, jak to się działo do tej pory.

Z drugiej strony ratusz nie podniósł czynszu klubowi i na kolejne trzy lata wydzierżawił Pelikanowi targowicę za niewiele ponad 32 tys. zł brutto miesięcznie. Należy także przypomnieć, że pracownicy KS Pelikan w imieniu miasta pobierają także opłatę targową, z której 62 proc. trafia do kieszeni trzecioligowca. Klub jest także wspierany na inne sposoby.

Na ostatnim spotkaniu radnych nawet jego zwolennicy, jak choćby radni Leszek Plichta i Jakub Jędrachowicz, wskazywali, że gra w nim za mało łowiczan, a drużyna posiłkuje się piłkarzami spoza pelikaniego grodu. Padł nawet pomysł, aby KS Pelikan Łowicz stał się miejskim klubem, ale oponował przeciwko temu ze względów finansowych burmistrz Krzysztof Kaliński.

- Mamy zdolną piłkarską młodzież, ale do 15 roku życia nie możemy z nią podpisać kontraktu, aby zatrzymać młodych piłkarzy w Łowiczu - wyjaśnia Zbigniew Czerbniak, prezes KS Pelikan Łowicz, który 15 grudnia został wybrany na kolejną trzyletnią kadencję. - Potem w wieku 16-17 lat wielu z nich rzuca piłkę i oddaje się innym rozrywkom.

Prezes Czerbniak zapowiada jednak, że zamierza wyjść naprzeciw oczekiwaniom kibiców oraz radnych i do pierwszej drużyny włączeni zostaną juniorzy oraz gracze rezerw.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.