Walczą o życie syna już przed urodzeniem. Potrzebne pieniądze
Malutki Franio ma się urodzić pod koniec lipca tego roku. Tymczasem rodziców zelektryzowała wiadomość o stanie zdrowia ich nienarodzonego jeszcze synka. Ma śmiertelną wadę serca. Potrzebna jest specjalistyczna operacja, którą podjęli się wykonać niemieccy lekarze.
Joanna Gałka-Zembrzucka, mama Franka i dwóch córeczek, urodziła się i wychowywała w Skierniewicach. Działała w wolontariacie i pomagała potrzebującym. Teraz ona i jej rodzina potrzebują wsparcia.
- W kwietniu pojechaliśmy na badania kontrolne ciąży. Ich wyniki były dla nas ciężkim szokiem. Mamy już dwie wspaniałe córki: Alę i Tosię i obydwoje z mężem bardzo się cieszyliśmy, że w naszej rodzinie pojawi się Franek. Tymczasem okazało się, że nasz synek jest śmiertelnie chory. Cierpi na zespół prawostronnego izomeryzmu - mówi pani Joanna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień