Wciąż waży się los zwierząt z pseudohodowli
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w całości uchyliło decyzję dotyczącą odmowy czasowego odebrania zwierząt z pseudohodowli.
Decyzją wójta gminy Skierniewice do Andrzeja Z. miały powrócić zwierzęta odebrane mu podczas wrześniowej interwencji w Woli Wysokiej. W ocenie gminy odebranie zwierząt z gospodarstwa było pochopne. Od tej decyzji odwołanie złożyło jednak Stowarzyszenie Patrol Interwencyjny AS. Ich zdaniem gmina dała wiarę wyjaśnieniom Andrzeja Z., wyraźnie sprzecznym z załączoną dokumentacją oraz opinią weterynaryjną.
Lekarze weterynarii stwierdzili wychudzenie i zaniedbanie u ptactwa domowego i królików. Ekto- i endopasożyty, przebyte urazy mechaniczne i objawy chorobowe: salmonellozę, pulurozę i pasterellozę. Część zwierząt była w stanie agonalnym. W okresie od 17 września do 23 października zostały poddane eutanazji lub padły 123 sztuki ptactwa.
Tymczasem gmina w uzasadnieniu dotyczącym owego ptactwa orzekła o umorzeniu sprawy stwierdzając, że brak zwierząt oznacza bezprzedmiotowość postępowania.
SKO zwraca uwagę, że obowiązkiem gminy było ustalenie przesłanek w dniu odebrania zwierząt, tj. 16 września, tymczasem ustalenia zostały oparte na podstawie opinii lekarza weterynarii o stanie psów z dnia 14 października.
W uzasadnieniu SKO czytamy: „Przedmiotem nie jest badanie aktualnego stanu zwierząt czy też przygotowanego miejsca ich pobytu na posesji właściciela, lecz rozstrzygnięcie o zasadnym lub niezasadnym odebraniu zwierząt, a więc żądanie wydania decyzji co do meritum w dniu ich odebrania właścicielowi”.
W ocenie kolegium gmina dokonała błędnych i wzajemnie sprzecznych ustaleń faktycznych.
Zaskarżona decyzja została więc uchylona, a sprawę ponownie ma rozpatrzyć Urząd Gminy Skierniewice. Tym razem biorąc pod uwagę wszystkie przesłanki.