Większych zmian pod skierniewickim dworcem nie będzie

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński

Większych zmian pod skierniewickim dworcem nie będzie

Sławomir Burzyński

Około jedna trzecia skierniewickich taksówkarzy podpisała petycję do władz miasto o reorganizację postoju przed dworcem kolejowym. Na placu Dworcowym była też komisja z urzędu miasta.

Postój taksówek przed dworce podzielony jest na dwa stanowiska: przed budynkiem dworca, gdzie wzdłuż krawężnika może stanąć 7 taksówek oraz na parkingu wzdłuż wiaduktu, gdzie dla taksówkarzy wydzielono 8 miejsc, ale prostopadle do krawężnika. To tylko poczekalnia, z której samochody podjeżdżają na pierwsze stanowisko przed budynkiem w miarę zwalniania się miejsc.

Taksówkarze, którzy podpisali petycję, chcieliby likwidacji stanowiska przed budynkiem, a w zamian powiększenia postoju wzdłuż wiaduktu. W takiej konfiguracji pasażerowie podchodziliby do pierwszej taksówki z szeregu - obecnie najczęściej jest to ta ostatnia ze stojących przed budynkiem.

Ratuszowa komisja stwierdziła na wizji lokalnej, że nie jest to możliwe. Problem w tym, że taksówki na ewentualnie jedynym postoju wzdłuż wiaduktu musiałyby stać wzdłuż chodnika, a nie prostopadle jak teraz. Oznacza to nadmierną stratę miejsc parkingowych.

- Wpuszczenie wszystkich taksówek pod wiadukt niczego nie rozwiązuje, bo wtedy jednym dajemy, ale innym zabieramy. Chciałbym taksówkarzom pomóc, bo są to ludzie prowadzący jednoosobowe firmy, ale nie widzę możliwości - mówi Eugeniusz Góraj, wiceprezydent miasta.

Argumentem taksówkarzy za przeniesieniem stanowiska sprzed budynku jest też możliwość zrobienia tam postoju czasowego, gdzie kierowca może stanąć na kilka minut odwożąc kogoś na pociąg lub czekając na podróżnego. Co prawda taki postój z ograniczeniem do 10 minut wyznaczono po drugiej stronie jezdni, ale według taksówkarzy z niewiadomych powodów jest on ignorowany przez kierowców.

- Może powinno być wyraźniejsze oznakowanie? - zastanawia się wiceprezydent.

Ponadto, i to wydaje się kością w gardle części taksówkarzy, przy dworcu funkcjonuje wydzielony postój wykorzystywany przez tylko jedną korporację. Jego położenie wywołuje zazdrość pozostałych. Tu jednak władze samorządowe pomóc nie mogą, bo postój jest na terenie kolejowym i korporacja dzierżawi go od PKP.

Sławomir Burzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.