Władza wybrała
Paweł Koźbiał został mianowany na dyrektora bez procedury konkursowej. Gimnazjum nr 3 protestuje. Skąd taka decyzja?
Kiedy przygotowania do balu w Gimnazjum nr 3 szły pełną parą, na stronie ratusza została opublikowana informacja o powierzeniu na kolejne dwa lata funkcji dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 Pawłowi Koźbiałowi (przypomnijmy, że SP nr 2 łączy się z Gimnazjum nr 3 - przyp. red.). Równolegle, w związku z kończącą się kadencją dyrektorów SP nr 4 i ZS nr 4, na te stanowiska zostały ogłoszone konkursy. Ta niekonsekwencja wzburzyła środowisko.
- Skoro w szkołach ogłaszane są konkursy i inni mają szansę w nich startować, dlaczego jeden dyrektor jest z mianowania? - zastanawia się jeden z pedagogów (dane do wiad. red.).
Przypomnijmy - w ubiegłym roku w konkursie na dyrektora SP nr 2 startował jedynie Paweł Koźbiał, nie został jednak wybrany przez komisję. Wkrótce został mianowany przez prezydenta tylko na rok. Tym razem ratusz znów zaufał dyrektorowi.
- Prezydent ma przywilej i prawo, żeby powierzyć funkcję dyrektora komu chce - i tak było w tym przypadku - mówi Jarosław Chęcielewski, wiceprezydent odpowiadający za oświatę w mieście. - Dyrektor Koźbiał dostał powierzenie na dwa lata, ponieważ otrzymał kredyt zaufania rok temu i dobrze się z zadania wywiązał.
Wiceprezydent zapytany, skąd decyzja, żeby w tym jedynym przypadku zdecydować się na mianowanie, odpowiada krótko.
- W każdej sytuacji, kiedy zapada decyzja, zawsze są zadowoleni i niezadowoleni - mówi. - Były petycje z obydwu szkół, opowiadające się za każdym z dyrektorów. Już nie raz się przekonaliśmy w przypadku podobnych decyzji związanych z oświatą, że mija pewien okres i nastroje się wyciszają.
Wiceprezydent podkreśla, że Paweł Koźbiał bardzo dobrze poradził sobie z ułożeniem arkusza organizacyjnego dla dzisiejszego Gimnazjum nr 3 i SP nr 2.
- Nie rozdzierajmy szat, bo obu panom przyjdzie współpracować. Roman Czyżewski jeszcze przez cztery lata będzie wicedyrektorem, co mu gwarantuje ustawa. Być może za dwa lata nie będzie powierzenia, tylko konkurs? - dodaje.
Rok temu Roman Czyżewski wygrał konkurs, otrzymując poparcie urzędu miasta, kuratorium, związków zawodowych, rady pedagogicznej i rady rodziców. Jednogłośnie. Dziś decyzję władz komentuje krótko.
- Wszystkie informacje na ten temat mam z prasy i portali społecznościowych, z ratusza nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował - mówi.