Władzy na imprezach kulturalnych nie uświadczysz

Czytaj dalej
Czytelnik

Władzy na imprezach kulturalnych nie uświadczysz

Czytelnik

Nie sposób nie zgodzić się z tezami zawartymi w liście Pana Sebastiana Jędryki ("ITS" z 5 czerwca) na temat funkcjonowania kultury w naszym mieście. Tzw. życiowa praktyka bardzo szybko weryfikuje obietnice przedwyborcze, zazwyczaj in minus.

Konsultacje społeczne, tak szeroko reklamowane właśnie w czasie kampanii przedwyborczej, de facto okazują się fikcją.

Co się zaś tyczy kultury w lokalnym wydaniu, to na przykład w weekend Teatr Realistyczny i zaproszeni goście z "Gdyni Głównej" zorganizowali, szeroko rozpropagowaną, akcję Poszukiwanie Alternatywy - niestety, nikogo ze skierniewickich decydentów na tej ciekawej imprezie nie było.

Z własnego doświadczenia wiem, że gros tych osób w ogóle niechętnie uczestniczy w tego typu imprezach, jeśli już to z konieczności, lub by mieć zdjęcie w gazecie...

Postawa taka jest dowodem skrajnej ignorancji ze strony władz, gdyż jest zlekceważeniem wysiłku, jaki w organizację Poszukiwania Alternatywy włożyli organizatorzy, prawdziwi pasjonaci sztuki przez duże S.

Bardzo podobnie rzecz się ma jeśli chodzi np. o moją propozycję wolontarystycznego współuczestnictwa w dokańczaniu budowy Domu Pomocy Społecznej - do dziś nie otrzymałem, choćby zdawkowej, odpowiedzi. A szkoda.

Każda obywatelska inicjatywa, w demokratycznym państwie, każdy rodzaj obywatelskiej aktywności pro publico bono powinien być dostrzegany i wykorzystany właśnie w imię publicznego dobra, tego lokalna władza zdaje się nie dostrzegać i nie rozumieć...

Tego rodzaju myślenie wydaje się przyświecało autorowi listu - osobie dosyć szeroko znanej ze swoich społecznikowskich pasji...

W mojej ocenie stan świadomości lokalnego społeczeństwa jest całkiem spory; są skierniewickie grupy zapaleńców chcących coś interesującego nam pokazać, chcących (w ciekawy, niebanalny sposób) przekonywać nas, że odrobina aktywności tzw. zwykłego mieszkańca ma mimo wszystko sens... Cała rzecz w tym, by lokalna władza w konstruktywny, mądry sposób chciała i umiała owe wysiłki dostrzec, a z tym nie jest najlepiej.

Na przykład w ostatnich miesiącach z wielką determinacją forsowany jest pomysł budowy parkingu nad rzeką koło kościoła św. Jakuba i dworku K. Gładkowskiej. Czy naprawdę czymś wartym realizacji i finansowania z publicznej kasy jest pomysł, by zniszczyć jedną z ostatnich historyczno-estetycznych enklaw, jakie nam w Skierniewicach zostały? A przecież jest jeszcze list otwarty osób, mieszkających nieopodal, w którym ci ludzie jednoznacznie dystansują się od pomysłu budowy parkingu.

Teren przy rzece od tylu przecież lat był, i jest nadal, miejscem stricte rekreacyjnym, o tym mówią dziesiątki internetowych wpisów i komentarzy, to widać codziennie... To przecież unikat na skalę europejską, nie tylko z uwagi na XVIII -wieczny kościół, ale również dworek Konstancji Gładkowskiej.

dane Czytelnika do wiadomości redakcji

Czytelnik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.