Wojeciech Gędek powiadomił śledczych o "tajnej sesji" RM w Łowiczu
Wojciech Gędek, szef łowickiego Klubu Gazety Polskiej, powiadomił śledczych o zwołaniu w ratuszu „tajnej sesji” Rady Miejskiej. O co chodzi?
Łowiczanin zarzuca przewodniczącemu Rady Miasta Michałowi Trzosce oraz burmistrzowi Krzysztofowi Kalińskiemu przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych.
Gędkowi chodzi o spotkanie radnych, do którego doszło 24 listopada 2015 roku. Według niego, na nieformalnym zebraniu w ratuszu radni i burmistrz bez udziału mediów i publiczności debatowali nad przyszłością miejskiej nieruchomości przy ulicy Kaliskiej 5. Informacje o nieformalnym spotkaniu rady wyciekły do mediów, których przedstawiciele pojawili się w ratuszu i ze szczegółami opisali przebieg debaty.
Wojciech Gędek uważa, że tryb zwołania listopadowego spotkania był bezprawny i w piśmie do Prokuratury Rejonowej w Łowiczu nazywa uczestników spotkania „mafią”. - Nie przyjmujemy tłumaczenia burmistrza o chęci rozmowy za zamkniętymi drzwiami - twierdzi Wojciech Gędek. - Tajne sesje w statucie miasta Łowicza nie istnieją. Tak rodzi się korupcja samorządowa.
Doniesienie do łowickiej prokuratury trafiło 18 grudnia. Magdalena Bursa, prokurator rejonowy w Łowiczu, informuje, że ciągle jest ono analizowane.
Burmistrz Kaliński i przewodniczący Trzoska dowiedzieli się o wszystkim od nas. - Prawo nie zostało naruszone - zapewnia szef łowickiej Rady Miasta. - Nasze zebranie 24 listopada było po prostu roboczym spotkaniem i nie ma w nim nic niezwykłego.
Więcej na temat zastrzeżeń zgłoszonych śledczym przez Wojciecha Gędka w piątkowym wydaniu "ITS".