Wraca temat kościoła na Górkach w Łowiczu. Diecezja chce dzielić działkę
Temat budowy kościoła na osiedlu Górki pojawił się na czwartkowej (29 grudnia) sesji Rady Miejskiej w Łowiczu. Do ratusza wpłynęło kolejne pismo ks. Wiesława Wronki, wikariusza generalnego diecezji łowickiej, w którym duchowny "dla dobra miasta i jego mieszkańców" podtrzymuje chęć pozyskania przez lokalny Kościół miejskiej działki na os. Górki.
Ksiądz Wronka zapewnia, że biskup łowicki Andrzej F. Dziuba nadal planuje utworzyć nową parafię pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Ma ona objąć Górki, czyli zachodnią część miasta oraz okoliczne wioski.
Duchowny przywołał w piśmie biskupią propozycję, która padła pod koniec czerwca w Kurii Diecezjalnej Łowicki. Ksiądz biskup Dziuba zaproponował zaproszonym radnym, aby sporną działkę podzielić na dwie części. Strona kościelna przejęłaby od miasta 6 tys. mkw., a pozostałe 2 tys. mkw. mieszkańcy Górek mogliby zagospodarować wedle uznania.
Z pisma księdza wikariusza wynika, że "radni przyjęli taką decyzję ze zrozumieniem i akceptacją". Krzysztof Janicki, radny miejski z os. Górski, stwierdził, że nie zgadza się z taką interpretacją tego, czym zakończyło się spotkanie z biskupem.
- Mieszkańcy Górek na spotkaniu, w którym brał udział także ksiądz Wronka, jasno dali stronie kościelnej, że nadal widzą świeckie przeznaczenie działki na os. Górki - mówi członek RM w Łowiczu.
Szef rady Michał Trzoska na sesji poinformował także radnych o dalszych losach uchwały zaskarżonej przez Klub Gazety Polskiej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.
Wojciech Gędek z KGP pod koniec wakacji zaskarżył do WSA w Łodzi decyzję radnych w sprawie zmiany planu zagospodarowania miasta w rejonie ulic Łęczycka i Miodowa. W połowie ubiegłego roku radni pod naciskiem mieszkańców Górek podjęli decyzję, że teren ten może zostać wykorzystany nie tylko na cele kościelne.
Sędzia Jolanta Rosińska wezwała stronę skarżącą do usunięcia z pozwu braków formalnych. Chodzi m. in. o to, że KGP nie określił naruszenia prawa bądź swego interesu prawnego. Ponieważ braki formalne nie zostały usunięte, to sąd odrzucił skargę Wojciecha Gędka. Ten złożył na tę decyzję zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.