Tego samego dnia, 17 stycznia 1944 roku, wyzwolono Warszawę i kilka innych polskich miast, w tym i Skierniewice. Niemcy nie opuścili miasta bez walki. Mój ojciec Stanisław rozpoczął pieszą wędrówkę z więzienia w kierunku swojego domu, spotykając po drodze często niedobitki wycofujących się żołnierzy niemieckich, jednak nadal w pełni uzbrojonych.
W pewnym momencie znalazł się w takiej sytuacji, że z powodu rosyjskiego artyleryjskiego ostrzału zmuszony był nawet schronić się razem z całym niemieckim oddziałem, znajdującym się w tych samych okolicznościach, do kilku pobliskich wiejskich chat.
Po chwili, kiedy wszystko ucichło, znowu ruszyli dalej. Jednak tym razem Niemcy wcale nie reagowali na nich. W wielkim popłochu uciekali na Zachód, myśląc tylko o ratowaniu własnego życia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień