Józef Kaźmierczak

Wspomnienia Józefa Kaźmierczaka, wielkiego pasjonata kolei (cz. 23)

Podróżując po Europie, Józef Kaźmierczak zawsze odwiedza te miejsca, które mają jakikolwiek związek z kolejnictwem Fot. Archiwum prywatne Podróżując po Europie, Józef Kaźmierczak zawsze odwiedza te miejsca, które mają jakikolwiek związek z kolejnictwem
Józef Kaźmierczak

31 grudnia mieliśmy z Tadziem obsługiwać pociąg relacji Berlin-Leningrad , na odcinku Warszawa Gdańska-Kuźnica Białostocka. Dzień wcześniej synoptycy ostrzegali, że w nocy pojawią się obfite opady śniegu i znacznie obniży się temperatura. Ich prognozy okazały się nadzwyczaj trafne.

Rozpoczynałem pracę o godzinie 8.00 i postanowiłem wyjechać z domu pierwszym pociągiem o godzinie 3.38. Przyjechał on z opóźnieniem około 20 minut. Przyjechaliśmy do Skierniewic i zobaczyłem, że na torach postojowych nie ma żadnego pociągu, którym mógłbym dojechać do Warszawy do pracy.

W ostatniej chwili udało mi się złapać skład, który prowadził wagony do zakładów naprawczych w Pruszkowie.

Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Józef Kaźmierczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.