W dniu 7 stycznia była ceremonia pogrzebowa i rano zanotowano - 22 stopnie Celsjusza. W ciągu dnia temperatura cały czas spadała, a do tego wiał silny wiatr. Kiedy wróciliśmy z cmentarza w towarzystwie najbliższych i podałem herbatę w szklankach, to każdy trzymał je w gołych rękach, a i tak ciężko było się rozgrzać (…).
Ta temperatura dała nam nieźle w kość i nie tylko nam, ale wszystkim mieszkańcom naszego kraju. Kiedy późnym wieczorem wróciliśmy z żoną do naszego domostwa, to na termometrze było już - 27 stopni. (…)
W dniu 15 stycznia wróciłem do pracy i cały czas zapisywałem wysokości temperatur, które nie spadały poniżej -20 stopni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień