Wspomnienia Józefa Kaźmierczaka, wielkiego pasjonata kolei (cz.2)
Pewnego dnia kiedy szedłem do szkoły zobaczyłem że przy rampie stoi wagon z napisem „Wagon-Kino Świetlica”. Co jakiś czas przez tuby głośnikowe słyszeliśmy komunikat, że dzisiaj o godzinie - tu padała godzina - będzie wyświetlany film - tu padał tytuł filmu
Te komunikaty były bardzo głośne. Kiedy chcieliśmy się dostać na seanse młodzieżowe we wczesnych godzinach popołudniowych to trzeba było się nieźle natrudzić, aby wejść, gdyż liczba miejsc była ograniczona. Dzisiaj oceniłbym ich liczbę na 50-60 osób. To były, jak w przedziale wagonowym, podwójne ławki, dwie-trzy od końca nieco podwyższone, a w szczycie umieszczony był ekran.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień