Wydał tomik wierszy...
Jarosław Chęcielewski urodził się w Skierniewicach w 1974 roku. Pierwszy rok życia spędził w Nowym Kawęczynie, potem zamieszkał na Rawce.
Naukę rozpoczął w SP nr 7, ukończył technikum budowlane w ZSZ nr 1. Jako kierunek studiów początkowo wybrał historię, później była resocjalizacja i profilaktyka społeczna, geografia oraz zarządzanie oświatą. Przez dwa lata był w Parlamencie Studentów Rzeczpospolitej Polskiej. Od 1999 do końca ub. roku był nauczycielem w Zakładzie Poprawczym w Studzieńcu. Kurator sądowy w skierniewickim Sądzie Rejonowym, pracował jako dziennikarz w lokalnych mediach. W RM Skierniewice zasiadał przez dwie kadencje.
Jarosław Chęcielewski swoją małżonkę Annę poznał w czasie pierwszych studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Siedlcach. Są małżeństwem od 15 lat.
- Oboje studiowaliśmy historię - wyznaje wiceprezydent. Żona, nauczycielka historii i bibliotekoznawstwa, pochodzi z okolic Garwolina.
Państwo Chęcielewscy mają 15-letniego syna Macieja. Wieloletnią pasją wiceprezydenta była piłka nożna.
- Jak wybieramy z żoną abonament telewizyjny, koniecznością są kanały, gdzie obejrzę mecze ekstraklasy oraz Tour de France. Nawet założyłem zespół w skierniewickiej halówce - dodaje i jak zdradza, kontuzja i operacja kolana wykluczyła go z dalszej gry w piłkę. Kibicuje włoskiej drużynie SSC Napoli. Obecnie wybiera jazdę na rowerze i pływanie.
Wiceprezydent ma kolekcję kilkuset płyt. Jednym z jego ulubionych zespołów jest Depeche Mode.
- Słucham przede wszystkim rocka i popu, mam też kilka płyt jazzowych - mówi.
Jak wyznaje nie ma też dnia, żeby nie czytał jakiejś książki, najczęściej związanej z historią czy filozofią.
- Czytam kilka książek jednocześnie. Są też tytuły do których wracam, jak na przykład "Pożegnanie jesieni" Witkiewicza.
Nie wszystkim wiadomo, że w czasie studiów wydał tomik wierszy. - Może jeszcze kiedyś do tego wrócę - mówi.
Jarosław Chęcielewski pasjonuje się także genealogią.
- Jeżdżę po Polsce i zbieram dokumenty, akty ślubu, zgonu członków mojej rodziny. Pierwsze pochodzą z 1766 roku.
Na miejsca podróży najczęściej wybiera Polskę, którą jak mówi, zwiedził prawie całą (została jeszcze Puszcza Białowieska i Lubelszczyzna).
- Za najpiękniejszy zakątek Polski uważam Bieszczady - zdradza na koniec.