Wydeptana ścieżka do... ścieżki?
Od kilku lat miasto starało się wybudować następny etap ścieżki rowerowej, jednak bezskutecznie. Właściciele posesji, na której miałaby przebiegać droga, eufemistycznie mówiąc, nie mogli dojść do porozumienia z ówczesnymi władzami miasta.
- Ścieżka rowerowa byłaby już dawno, gdyby nie arogancja i pycha byłego burmistrza oraz niektórych pracowników urzędu miasta. Rozumiem spór sąsiedzki, jak Kargul z Pawlakiem, ale żeby miasto tak postępowało z mieszkańcem, już nie. Rozmowy z byłym burmistrzem były jak dyktat. Padały zdania : ja muszę, ja chcę, ja ci pokażę. Rozważam nawet skierowanie sprawy do sądu o mobbing ze strony poczynań urzędu miasta. Teraz jest przynajmniej rozmowa, dialog. Nie można tak było od razu? - pyta Jolanta Kamińska, właścicielka domu przy ul. Łowickiej.
- W tej chwili jest wola ze strony państwa Kamińskich, aby ścieżka powstała. Myślę, że na zasadzie wymiany działek możemy dojść do porozumienia - wyjaśnia Dariusz Misztal. burmistrz Rawy.
W przyszłorocznym budżecie zabezpieczono 50 tys. zł na dokumentację techniczną pod budowę ścieżki.