Wymiecione spod dywanu
Są kraje, gdzie głodują biedni i niegramotni oraz takie, gdzie głodują ludzie tak popłatnych zawodów, jak lekarze. Nawet arystokratyczny potomek Radziwiłł się zdziwił.
I trwa w oniemieniu. Lekarze rezydenci mdleją z głodu, a pacjentów nie nadążamy kochać, tak prędko odchodzą. Zgonów jest już więcej niż urodzeń. Z pięćset plus robi się parę tysięcy minus. Kardiolog, a kiedyś też minister Zbigniew Religa płacze w niebie nad losem podopiecznych oddziałów kardiologii. I dziwić się, że ciągle pada?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień