Zakład Energetyki Cieplnej w Łowiczu chce po raz drugi w tym roku podnieść ceny ciepła
Zakład Energetyki Cieplnej w Łowiczu w kwietniu tego roku podniósł średnio ceny ciepła o 18,74 proc. Do Urzędu Regulacji Energetyki w Łodzi trafiło kolejnej pismo dotyczące podniesienia taryfy cenowej. Prezes Robert Florczak chce więcej pieniędzy za energię cieplną produkowaną przez kotłownię S1.
Główna miejska ciepłownia przy ul. Kolejowej zasila większość miasta, w tym duże osiedla Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej: Bratkowice, Dąbrowskiego i Starzyńskiego. Jest to jedyna kotłownia w mieście, której moc przekracza 20 megawatów. Tego typu ciepłownie są objęte opłatami emisji dwutlenku węgla.
- W budżecie na ten rok na opłaty brakuje nam 1,7 mln zł – informuje Robert Florczak, prezes ZEC w Łowiczu. – W URE złożyliśmy więc wniosek o podwyżkę cen ciepła o 6,6 proc.
Nie będzie ona dotyczyła odbiorców ciepła produkowanego przez pozostałe kotłownie ZEC: Z10, która zasila prawie całe Zatorze oraz tę z ul. Armii Krajowej, ogrzewającą mieszkańców bloków Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Spółdzielni Mieszkaniowej "Dom".
Stawki opłat emisyjnych kupowane są na giełdzie i wraz z mniejszą ilością darmowych przydziałów dla nowych państw członkowskich często są przedmiotem spekulacji cenowych. Na początku tego roku jedną jednostkę ceniono na 6 euro, a teraz cena dochodzi już do 19 euro.
Władze ZEC analizują więc wyłącznie jednego z trzech miałowych kotłów S1 i zastąpienie paliwa gazem lub też biomasą. Inny z wariantów zakłada budowę niewielkiej kotłowni na os. Bratkowice.