Wojciech Kubik

Zamknęli DPS, ponieważ ludzie nie stosowali się do ograniczeń

Zamknęli DPS, ponieważ ludzie nie stosowali się do ograniczeń
Wojciech Kubik

Brak przestrzegania obostrzeń sanitarnych przez rodziny pensjonariuszy jest jednym z głównych powodów zamknięcia dla odwiedzających Domu Pomocy Społecznej w Skierniewicach.

W miniony weekend dyrekcja Domu Pomocy Społecznej w Skierniewicach ponownie zamknęła placówkę dla osób odwiedzających. Powodem jest rosnąca liczba zakażeń koronawirusem i obawa, aby wirus nie dostał się na teren DPS.

- Jest to zamknięcie czasowe. Nie chcemy na stałe odcinać placówki, ale obecna sytuacja nas do tego zmusiła - wyjaśnia Małgorzata Greta, dyrektor DPS w Skierniewicach.

Winę za taki stan rzeczy ponosić mają członkowie rodzin, którzy odwiedzali pensjonariuszy. Wielu z nich stwierdziło, że jest już po epidemii i zaprzestało stosowania środków ochronnych oraz dystansu społecznego. Maseczki wśród odwiedzających stały się rzadkością. Wróciło przytulanie i całowanie przebywających w DPS członków rodzin.

- Kiedy na początku wszyscy przestrzegali przepisów, nosili maseczki, rękawiczki, to ostatnio doszło do rozprężenia. Tymczasem przepisy się nie zmieniły i w takiej placówce jak nasza nadal trzeba stosować się do ograniczeń. Podczas tego chwilowego zamknięcia będziemy rozmawiać z członkami rodzin, prowadzić akcję edukacyjną i jak ludzie zaczną się stosować do wytycznych, to placówkę otworzymy - mówi dyrektor.

Wojciech Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.