Agnieszka Kubik

Zapisują 6-latki do szkoły i jednocześnie na badania

Zapisują 6-latki do szkoły i jednocześnie na badania Fot. polskapresse
Agnieszka Kubik

Niewiele czasu pozostało rodzicom obecnych 6-latków, aby zapisać malucha do pierwszej klasy. W Skierniewicach ustalono, że będzie to koniec stycznia.

Rodzice zapisują, ale wielu z nich ma dylematy. - Nie chcę, aby mój synek rozpoczął naukę od przyszłego roku szkolnego - mówi jedna ze skierniewiczanek (dane do wiad. red.). - Dlatego zapisałam go do szkoły, ale jednocześnie i do poradni psychologiczno-pedagogicznej na badania, dzięki którym być może uda się odroczyć szkolny obowiązek.

Badania te będą przeprowadzane dopiero w maju i czerwcu. To termin ogólnopolski, narzucony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. - Chodzi o to, by wykonywać je jak najbliżej początku roku szkolnego, bo w przypadku tak małych dzieci nawet tydzień czy dwa robią ogromną różnicę - wyjaśnia Tomasz Chmurski, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Skierniewicach.

Obecnie na liście skierniewickiej poradni jest już zapisanych 20 dzieci, a to dopiero połowa stycznia. W ubiegłym roku było to około stu dzieci. Co to oznacza? Że w przypadku uzyskania odroczenia, część rodziców będzie wypisywać swoje dzieci ze szkół i pozostawiać je w przedszkolach, co sprawi, że jeszcze przed długi czas nie będzie można skompletować pełnych klas w ostatecznym ich składzie.

Placówki, których może dotknąć dezorganizacja, starają się problem bagatelizować. Twierdzą, że z reguły rodzice, którzy mają wątpliwości, sygnalizują o nich dyrekcji.

- Na tę chwilę tylko dwoje rodziców zadeklarowało, że chciałoby pozostawić dzieci w przedszkolu - mówi Teresa Swaczyna, dyrektor Przedszkola nr 1. - W ubiegłym roku było to ośmioro rodziców. Jak będzie w następnych miesiącach nie wiem, ale wydaje mi się, że emocje związane z posyłaniem 6-latków do szkół nieco się wyciszyły.

Beata Czaporowska-Bożek, dyrektor SP nr 7, podkreśla natomiast, że zdaje sobie sprawę, że rodzic 6-latka do końca tego roku szkolnego może przynieść informację o odroczeniu nauki. - Będę musiała się do tej decyzji dostosować i tyle - mówi.
Jedna ze skierniewickich przedszkolanek twierdzi, że tak naprawdę liczy się nie interes dzieci, ale to, aby w placówkach wszystko było poukładane.

- Każdy wie, że najlepiej byłoby dla maluchów, aby rozpoczynały naukę w 7. roku życia, ewentualnie, aby nauka w przedszkolach wyglądała inaczej już od 3. roku życia - mówi prosząc o anonimowość. - Nikt jednak tego oficjalnie nie powie. Ja osobiście czuję ciśnienie, aby wszystkie 5-latki z mojej grupy poszły do pierwszej klasy, bo wtedy nie byłoby problemu z tymi kilkoma, które jednak pozostaną.

Matka jednego z 5-latków, który jej zdaniem nie nadaje się jeszcze do szkoły, uważa, że państwo zmusza ją do uprawiania fikcji i wyszukiwania na siłę słabych stron jej dziecka. - Powinna wystarczyć moja wola jako rodzica w tym zakresie - mówi pani Marzena. - Dawniej posłanie 6-latka do szkoły było powodem dumy dla rodzica, bo oznaczało, że radzi sobie lepiej niż jego rówieśnicy. Teraz jest zupełnie na odwrót i to mnie bardzo irytuje.

W Rawie Mazowieckiej rodzice 6-latków już się dopytują o możliwość skierowania dziecka na badania i wystawienia opinii. Poradnia psychologiczno-pedagogiczna odnotowuje duże zainteresowanie. Dyrekcja prosi jednak rodziców, aby ci zgłaszali się dopiero po 15 kwietnia. Pierwsze badania będą przeprowadzane pod koniec wspomnianego miesiąca.

W ubiegłym roku, kiedy rodzice zastanawiali się, czy posłać pociechę do szkoły, poradnia miała pełne ręce roboty. W sumie zostało przebadanych 160 dzieci, a około dwie trzecie z nich dostało odroczenie.

- Przyczyną odroczeń nie zawsze jest nieodpowiedni poziom funkcjonowania intelektualnego dziecka. U sześciolatków ta przyczyna może być znacznie szersza. Może dotyczyć na przykład problemów emocjonalnych, logopedycznych, umiejętności koordynacyjnych, struktury psychofizycznej czy słabej postury ciała. Dziecko może nie wytrzymać w miejscu 45 minut lekcji - wyjaśnia Agata Malik, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Rawie.

Aby zgłosić dziecko na badania najpierw trzeba wypełnić zgłoszenie, które dostępne jest w sekretariacie poradni lub na stronie internetowej. Dodatkowo można dołączyć także opinię od wychowawcy.

Pani Ewa zastanawia się nad przebadaniem swojej córeczki, która teraz chodzi do przedszkola. Jej druga, starsza córka jest już pierwszej klasy. - Wielu rodziców zastanawia się nad badaniami swoich dzieci w poradni. Jestem zdecydowaną przeciwniczką tej reformy. Uważam, że posyłanie dziecka o rok wcześniej do szkoły to zabieranie mu dzieciństwa - podkreśla pani Ewa. - Program pierwszej klasy w ogóle nie jest dostosowany do potrzeb dzieci, zwłaszcza tych młodszych. Polecenia w podręczniku są po prostu głupie. Często sama zastanawiam się, o co chodzi w tych ćwiczeniach.

Beata Świeszkowska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Łowiczu twierdzi, że na razie nie pojawiają się w jej placówce rodzice zainteresowani diagnozą dziecka w kontekście jego posłania do szkoły. - Jest na to za wcześnie - mówi.

Co zakłada projekt uchwały

Ponad 290 tysięcy podpisów zebrało Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców Karoliny i Tomasza Elbanowskich pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą "Rodzice chcą mieć wybór!".

Zdaniem Elbanowskich to rodzic powinien decydować, w jakim wieku - 6 czy 7 lat - posłać swoje dziecko do szkoły, on winien decydować. Zgodnie z prawem w ciągu najbliższych trzech miesięcy w Sejmie powinno się odbyć pierwsze czytanie projektu ustawy.

Projekt zakłada:
1. rodzice będą decydować o tym, czy ich dziecko rozpocznie edukację szkolną jako sześcio- czy siedmiolatek;
2. edukacja przedszkolna będzie prawem dziecka i obowiązkiem państwa, a nie odwrotnie;
3. rodzice będą mieli realny wpływ na program nauczania;
4. podręczniki będą wybierać rodzice i nauczyciele, a nie rząd;
5. na wniosek rodziców przywrócone zostaną zajęcia dodatkowe w przedszkolach;
6. podniesione zostaną standardy m. in. transportu do szkoły.

Agnieszka Kubik, Anna Popłońska, Rafał Klepczarek

Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.