Zapracowany ojciec doprowadził do śmierci córki
Wydarzenia, które rozegrały się pod koniec ubiegłorocznych wakacji w niewielkiej wiosce w gminie Chąśno, wstrząsnęły nie tylko mieszkańcami powiatu łowickiego. Ojciec podczas prac gospodarskich przejechał ciągnikiem najmłodsze z trojga dzieci. Roczna Nikola zmarła.
Tragedię, która 26 sierpnia 2017 roku spotkała rodzinę z powiatu łowickiego ciężko opisać. Jest ona jednak na pewno przestrogą dla każdego rodzica, aby dzieci, szczególnie tych najmniejszych nie spuszczać z oka. Z kolei dla tych, którzy dzieci nie mają, jest sygnałem, aby będąc w pobliżu obcych milusińskich, zainteresować się, czy nie zagraża im niebezpieczeństwo.
Pan Michał (imię zmienione przez redakcję) feralnego dnia po południu wraz z bratem wymieniał rynny na budynku gospodarczym. Miał problem z odpaleniem ciągnika rolniczego, do którego doczepiona była przyczepa.
38-letni dziś gospodarz postanowił użyć innego traktora, aby pociągnąć ten odmawiający współpracy. Mężczyzna poszedł do garażu, wsiadł do maszyny i zaczął cofać. W pewnym momencie poczuł, że na coś na jechał. Po chwili odkrył, że między przednimi a tylnymi kołami ciągnika leży jego roczna córka.
Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze. Więcej na ten temat w piątkowym (9 marca) wydaniu "ITS" oraz na tygodnikits.pl.