Zastępca naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w odwiedzinach u strażaków w Nowym Jorku [ZDJĘCIA]
Zastępca Naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w Skierniewicach był niedawno z wizytą u nowojorskich strażaków.
Dh. Mateusz Wójcik gościł niedawno w Nowym Jorku.
– Bardzo mi się tam podobało. Jest to już mój drugi wyjazd do tego kraju. Nowy Jork nadal mnie niesamowicie zachwyca, jest tętniący życiem, pełny inspiracji i przyjaznych ludzi. Nie można oczywiście pominąć ciekawej architektury, która czasem zapiera dech w piersiach - opowiada o swoich wrażeniach pan Mateusz.
Zastępca naczelnika gościł w „New York City Fire Department - Ladder Company 116". Spotkał się tam z osobami ze swojej branży i porównał pracę w Skierniewicach z tą wykonywaną w Nowym Jorku.
– W mojej ocenie specyfika i modele działania troszkę się różnią od naszych, ale nie ma co się dziwić ponieważ to najludniejsze miasto w Stanach Zjednoczonych, a zarazem centrum jednej z najludniejszych aglomeracji na świecie, ale mimo to na całym świecie cel mamy ten sam - ratować i pomagać. Jeśli miałbym porównać budynki straży to są one mniejsze, ale gęściej rozmieszczone i jest w nich mniej samochodów.W mojej ocenie Nasze remizy są troszeczkę ładniejsze wizualnie, natomiast jedne i drugie mają swoją duszę i charakter. Jeśli chodzi o nowojorskie wozy bojowe to robią naprawdę duże wrażenie. Występuje zupełnie inny styl zabudowy pojazdów, są one znacznie większe od naszych, mają inne sygnały dźwiękowe, a ich oświetlenie bije po oczach z daleka. Jednym słowem są inne, a zarazem piękne - porównuje pan Mateusz. – Przypadło mi do gustu również to, że prawie każda jednostka w Nowym Jorku ma swoje indywidualne logo i nazwę lub przezwisko. Odwiedzana przeze mnie jednostka nosi nazwę "The Flaming Skulls", czyli Płonące Czaszki.
Podczas pożegnania dh Mateusz wręczył strażakom skierniewickie upominki i książkę z historią Ochotniczej Straży Pożarnej w Skierniewicach, a sam otrzymał koszulę od porucznika. Strażacy z Nowego Jorku byli także zainteresowani warunkami naszego OSP.
Zastępca naczelnika przyznaje także, że w skierniewickiej OSP przydałby się lepszy wóz strażacki.
– W naszej jednostce przydałby się nowy wóz strażacki. Od dłuższego czasu staramy się o wymianę samochodu gaśniczego, który jest już wysłużony i ma za sobą 33 lata służby , oczywiście bywa także awaryjny, więc dla Nas wymiana na nowy to absolutnie priorytet ! Mam nadzieje, że los w końcu uśmiechnie się do Naszej jednostki – przyznaje pan Mateusz.