
Sąd odrzucił wniosek o umorzenie sprawy karnej związanej z kolejnym aktem oskarżenia dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Łowiczu.
Śledczy zarzucają Krzysztofowi J. przekroczenie uprawnień oraz poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowych dla niego oraz jego małżonki, prowadzącej firmę szkolącą z zakresu BHP.
Mieszkańcowi gminy Zduny grozi do 10 lat więzienia. 37-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Proces Krzysztofa J. miał rozpocząć się jeszcze w kwietniu. Jednak do sądu złożono wniosek o umorzenie postępowania, związany z tym, iż przeciwko znanemu strażakowi prowadzony jest już przewód sądowy z podobnymi zarzutami, obejmującymi zbieżny okres czasu.
Sąd Rejonowy w Łowiczu 4 maja nie przychylił się do tego wniosku, ale zawiesił postępowanie w tej sprawie do czasu wydania prawomocnego orzeczenia w już toczącym się procesie Krzysztofa J.
Pod koniec czerwca łowicki sąd będzie dalej analizował, czy strażak mógł dorabiać na boku, będąc na zwolnieniu lekarskim, a do tego nie mając na to zgody komendanta powiatowego PSP.