Zawieszony w obowiązkach dowódca JRG PSP w Łowiczu został skazany. Będzie apelacja
Zawieszony w czynnościach służbowych Krzysztof J., dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu został uznany winnym niedopełnienia obowiązków służbowych w zakresie prowadzenia postępowań powypadkowych dotyczących funkcjonariuszy PSP.
Sąd Rejonowy w Łowiczu ukarał go grzywną w wysokości 6 tys. zł oraz nakazał pokrycie części kosztów procesu w kwocie ponad 2,1 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia wobec jednego z trzech najważniejszych funkcjonariuszy PSP w Łowiczu. Wiązał się on z niedopełnieniem przez strażaka obowiązków służbowych. Zdaniem śledczych, Krzysztof J., jako specjalista od spraw BHP w PSP w Łowiczu, nie podjął w ośmiu przypadkach postępowania w sprawie wypadków na służbie. Ulegli nim m. in. pracujący w PSP w Łowiczu: mistrz olimpijski z Soczi Zbigniew Bródka oraz obecny wicestarosta Piotr Malczyk.
Krzysztof J. w 2016 roku został uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Łowiczu od stawianych mu zarzutów. Orzeczenie uniewinniające rok później na podstawie apelacji złożonej przez prokuraturę uchylił Sąd Okręgowy w Łodzi i skierował w tym zakresie do ponownego rozpatrzenia przez SR w Łowiczu.
Sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska przez ponad półtora roku zbierała i analizowała materiał dowodowy. Pod koniec lipca tego roku wydała orzeczenie w tej sprawie. W przypadku sześciu z ośmiu stawianych Krzysztofowi J. zarzutów uznała go za winnego niedopełnienia obowiązków służbowych. W jednym sprawa się przedawniła, a od ostatniego (dotyczącego Piotra Malczyka) 41-latek został uniewinniony.
Uprawomocnienie się skazującego wyroku oznaczałoby dla Krzysztofa J. koniec kariery w PSP, gdyż pracownik tej formacji nie może być prawomocnie skazany za umyślnie popełnione przestępstwo.
Do tego jednak daleko. Z naszych informacji wynika, że wniosek o uzasadnienie wyroku, co traktowane jest jako zapowiedź apelacji, złożył nie tylko skazany, ale także jego obrońca oraz prokuratura.