Zawodowe klasy patronackie: Nie chcą fachu

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Dzik
Roman Bednarek

Zawodowe klasy patronackie: Nie chcą fachu

Roman Bednarek

Projekt utworzenia zawodowych klas patronackich udał się tylko w połowie pomimo zagwarantowanej pracy po ich ukończeniu.

Od nowego roku szkolnego część skierniewickiej oświaty miała być nastawiona na szkolnictwo zawodowe i to w konkretnych zawodach, wskazanych przez lokalnych pracodawców. Zakładano, że absolwenci nowych kierunków kształcenia będą mieli zapewnioną pracę. Projekt zwieńczono w kwietniu bieżącego roku podpisaniem przez dwie skierniewickie szkoły ponadgimnazjalne umów patronackich z miejscowymi firmami.

W Zespole Szkół Zawodowych nr 1 pod patronatem firmy meblarskiej Poldem miały powstać dwie klasy na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej. W jednej z nich uczniowie mieli uczyć się zawodu stolarza, w drugiej zamierzano kształcić przyszłych tapicerów.

- Docelowo chcielibyśmy zatrudnić 14 tapicerów i 12 stolarzy - informował David Robert Lhomme, prezes spółki Poldem.

W tym przypadku udało się jednak utworzyć tylko klasę stolarską.

- Klasa ta liczy kilkanaście osób i ruszy od września - mówi Agnieszka Bialik, wicedyrektor budowlanki. - Nie udało się natomiast utworzyć klasy tapicerów, do której zgłosiło się zaledwie kilka osób.

W Zespole Szkół nr 4 natomiast planowano utworzyć jedną klasę uczącą zawodu technika kolejowego oraz klasę kształcącą przyszłych technologów żywności. Pierwszą klasę objęły patronatem PKP PLK, a drugą spółka Polski Ogród.

W tej szkole też nie udało się w całości zrealizować projektu. Jak się dowiedzieliśmy, w szkole na osiedlu Rawka udało się utworzyć jedynie klasę dla przyszłych techników kolejnictwa. Liczy ona 28 osób. Niewielu absolwentów gimnazjum zechciało związać swoją przyszłość z zawodem technologa żywności, więc klasy nie utworzono.

- Jestem zaskoczony, że nie wyszła współpraca z firmą Polski Ogród - nie ukrywa zdziwienia wiceprezydent Jarosław Chęcielewski, inicjator projektu. - Przecież technolog żywności nie pracuje przy taśmie lub w chłodni, to dobra praca . Szkoda też, że nie udało się stworzyć klasy tapicerów pomimo dobrej kampanii informacyjnej. Niestety, szkolnictwo poszło w kierunku licealnym i w tej chwili trudno dokonać zmian w świadomości mieszkańców i przekonać ich, że warto uczyć się konkretnego zawodu.

Wiceprezydent zapowiada, że próby stworzenia patronackich klas zostaną ponowione w przyszłym roku.

Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.