Zażegnano konflikt w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu
Rada Nadzorcza Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu we wtorek (22 maja) zgodziła się na to, aby jej szef oraz członkowie zarządu spółdzielni wycofali złożone w ubiegłym tygodniu rezygnacje z zajmowanych funkcji.
Rada Nadzorcza Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu we wtorek (22 maja) zgodziła się na to, aby jej szef oraz członkowie zarządu spółdzielni wycofali złożone w ubiegłym tygodniu rezygnacje z zajmowanych funkcji.
W siedzibie OSM w Łowiczu kontynuowano przerwane 14 maja posiedzenie rady nadzorczej jednej z trzech największych mleczarni w kraju. W ubiegłym tygodniu Karolina Strzelecka, prezes Zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu oraz dwaj wiceprezesi Wojciech Jezierski (ds. handlu i marketingu.) i Lech Dębowski (ds. produkcji) podali się do dymisji. Wraz z nimi rezygnację złożył Marian Miziołek, przewodniczący Rady Nadzorczej OSM w Łowiczu.
Powodem podania się do dymisji członków władz wykonawczych OSM w Łowiczu była osoba wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Jana Wałachowskiego. Według szefa Rady Nadzorczej OSM w Łowiczu istniały uzasadnione wątpliwości, czy w sposób zgodny z przepisami został on delegatem na planowane w tym roku walne zgromadzenie przedstawicieli członków spółdzielni.
Pod koniec maja przedstawiciele członków spółdzielni mieli wybierać jej nową radę nadzorczą. Jan Wałachowski przegrał wybory na delegata w okolicach swego miejsca zamieszkania, ale nominację zdobył na innym zebraniu członków OSM. Nie zabrania tego statut mleczarni i regulamin rady nadzorczej, ale kłóci się to z prawem zwyczajowym w polskich mleczarniach.
Pojawiło się także podejrzenie, że członek rady głosował dwukrotnie, a każdy spółdzielca ma tylko jeden głos. Wałachowski twierdzi, że tylko raz brał czynny udział w głosowaniu.
Legalność wyboru delegata badała komisja powołana przez RN OSM i nie dopatrzyła się ona naruszenia przepisów. Mimo to prezes Strzelecka wnioskowała o uchylenie uchwały o wyborze delegata, skonfliktowanego z częścią członków zarządu. Wniosek ten nie znalazł aprobaty większości członków Rady Nadzorczej OSM w Łowiczu i pani prezes podała się do dymisji. W jej ślady poszli pozostali członkowie zarządu oraz szef rady Marian Miziołek.
- Jan Wałachowski wycofał swoją delegaturę na walne zgromadzenie i to zakończyło wewnętrzny konflikt oraz sprawiło, że na dzisiejszym spotkaniu członkowie rady bez głosowania zgodzili się na to, abyśmy wycofali swoje rezygnacje - informuje przewodniczący Miziołek.
Konflikt mocno zaniepokoił blisko 6 tys. dostawców mleka i ok. 1,5 tys. pracowników mleczarni w Łowiczu, Toruniu i Kutnie. Przewodniczący Miziołek zapewnia, że zaistniała sytuacja nie stanowi zagrożenia dla dalszego funkcjonowania spółdzielni.
Na wewnętrzny kryzys w łowickiej OSM nałożyła się decyzja współpracującej z nią mleczarni w Kaliszu. Podjęła ona decyzję o nawiązaniu kooperacji z jednym z liderów na krajowym rynku - Spółdzielnią Mleczarską Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego.
- Na współpracy z Kaliszem traciliśmy - komentuje tę decyzję przedstawiciel RN OSM w Łowiczu.
Łowicka mleczarnia w ubiegłym roku zanotowała 16-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży w stosunku do roku 2016. Wartość przychodów wyniosła ponad 1,6 miliarda złotych.
Rafał Klepczarek