Marcin Niklewicz

Ze Skierniewic do Hollywood, czyli śladami skierniewickich Żydów

Sigal Bujman - reżyser filmu o Ignacym Lewkowiczu/Eddie Vitchu, do którego zdjęcia powstawały m.in. w Skierniewicach -  była jednym z gości tegorocznego Fot. Marcin Niklewicz Sigal Bujman - reżyser filmu o Ignacym Lewkowiczu/Eddie Vitchu, do którego zdjęcia powstawały m.in. w Skierniewicach - była jednym z gości tegorocznego Skierniewicera
Marcin Niklewicz

Jeszcze sto lat temu stanowili blisko połowę mieszkańców Skierniewic. Koszmar Holokaustu nie wymazał ich z kart dziejów miasta - po latach pamięć o skierniewickich Żydach pielęgnują pasjonaci lokalnej historii. Tegoroczny Skierniewicer po raz kolejny przybliżył skierniewiczanom zapomniany przez lata aspekt dziejów miasta.

Do Skierniewic Żydów wpuszczono dopiero po 1795 roku; wcześniej nie wolno im było osiedlać się w arcybiskupim mieście. Już na początku XX wieku stanowili ponad 45 proc. mieszkańców. Zamieszkiwali głównie dzielnicę pomiędzy ulicami Rawską a Batorego, w kierunku Zadębia. Parali się głównie drobnym handlem i rzemiosłem; tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej najwięcej skierniewickich Żydów trudniło się kupiectwem, krawiectwem i szewstwem.

Pozostało jeszcze 78% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Marcin Niklewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.