Zespół ds. absurdów działa w ministerstwie
Urzędnicy szukają w prawie medycznym biurokratycznych absurdów.
Podczas 34. Okręgowego Zjazdu Lekarzy, który odbył się w sobotę, 9 kwietnia w Nieborowie, minister zdrowia Konstanty Radziwiłł wiele uwagi poświęcił zagadnieniu biurokracji. W jego opinii jest zbyt rozbudowana, a czas zamiast na leczenie zostaje przeznaczony na pracę papierkową.
- Został powołany zespół ds. biurokracji, inaczej zespół ds. absurdów - powiedział Konstanty Radziwiłł. - Jego zadaniem jest znaleźć rzeczy przeszkadzające w prawie medycznym. Żywot karty dilo pacjenta onkologicznego jest na końcówce, pozostanie jako zielona karta dla pacjenta z chorobą nowotworową, ale nie będzie to tak biurokratyczne działanie jak dzisiaj - dodał.
Minister poinformował, że mocno zaawansowany jest proces stopniowego odchodzenia od konieczności sprawdzania eWUŚ, czyli elektronicznej weryfikacji uprawnień świadczeniobiorców. - W POZ pacjent nie będzie musiał mieć ubezpieczenia, ponieważ zgodnie z konstytucją każdy ma prawo do leczenia. Zresztą jest to pewien paradoks - nieubezpieczony boi się iść do lekarza, więc jego choroba się pogłębia, a my wszyscy ponosimy wyższe koszty jego leczenia.
POZ to w ogóle obszar intensywnych działań ministerstwa. - POZ-y mają być fundamentem opieki zdrowotnej, inaczej marnujemy czas, pieniądze i siły - podkreślał Konstanty Radziwiłł. - Nie może być tak, że ekonomia decyduje, jak ma wyglądać szpital. To pacjent ma być najważniejszy, a tymczasem zrobiono z niego świadczeniobiorcę.
W ministerstwie trwają też prace nad dokumentem o nazwie Polityka Lekowa Państwa. Minister mówił też o ustawie finansującej leki seniorom.
- Ludzie starsi konsumują około 40 opakowań leków. Ich nie stać na nie - mówił Radziwiłł.
Osoby w wieku powyżej 75 lat wydają na leki refundowane 860 mln zł rocznie. Minister zapowiada, że w 2017 roku dofinansowanie państwa wyniesie 564 mln zł. - To będą środki z budżetu państwa, nie z NFZ. Finansowanie z budżetu obejmie też szczepienia - stwierdził. Minister wspomniał także o dekomercjalizującej ustawie.
- Nie chodzi o upaństwowienie wszystkiego, ale koniec z zamienianiem w spółki placówek ze złym wynikiem finansowym. Szpitale mają przede wszystkim pełnić misję. W przypadku dobrze radzących sobie szpitali, placówka będzie musiała pieniądze inwestować w rozwój, a nie zasilać na przykład akcjonariuszy - mówił Radziwiłł.
Wystąpieniu ministra towarzyszył gwar rozmów lekarzy. Niektórym zdarzało się kiwać głowami, zwłaszcza przy apelach ministra Radziwiłła o cierpliwość w oczekiwaniu na zmiany. Podczas zjazdu pierwsze posiedzenie zapowiedziało Łódzkie Forum dla Zdrowia. 26 kwietnia ma ono debatować m.in. o problemie kolejek do lekarzy.