Zespół uczniowski z ZSP nr 1 w Łowiczu: muzyka to ich pasja [Zdjęcia]
Oprawą muzyczną wielu szkolnych, miejskich i powiatowych imprez zajmuje się grupa, składająca się z utalentowanych uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Łowiczu. Kim oni są?
Grupa muzyczna, która działa pod pieczą oraz przy współudziale nauczycieli Tomasza Walczaka i Piotra Słomy, składa się z Niny Kośmider, Jakuba Puszcza, Seweryna Krejnera i Jakuba Napiórkowskiego.
Nina Kośmider jest uczennicą klasy pierwszej technikum informatycznego. Gra na skrzypcach. Wybrała ten instrument, gdyż jak sama mówi: „skrzypce mają niepowtarzalny dźwięk”. Pasję do muzyki zaszczepił w niej tata, który gra na gitarze i akordeonie. Nina rozpoczęła grę na skrzypcach w wieku siedmiu lat, ukończyła szkołę muzyczną I stopnia w Łowiczu. W wolnych chwilach najchętniej słucha: hip – hopu, rapu, ale także muzyki poważnej. Jej ulubionym utworem jest „Sonata księżycowa” Ludwiga van Beethovena.
Jakub Puszcz rozpoczął w tym roku szkolnym naukę w klasie pierwszej technikum mechatronicznego. Od dziewięciu lat gra na gitarze. Twierdzi, że „gitara jest wyjątkowym instrumentem, bez którego nie istniałby praktycznie żaden zespół.” Do nauki w szkole muzycznej zachęciła go mama. Po dwóch latach zaczął pobierać prywatne lekcje. Kuba słucha: hip – hopu, rapu, reggae. Jego ulubionym wykonawcą jest Ice Cube – amerykański raper i producent muzyczny, znany z tego, że w większości swoich utworów porusza problemy społeczne, polityczne i krytykuje rasizm w rodzimym kraju.
Seweryn Krejner to uczeń ostatniej klasy technikum mechatronicznego. Jak wspomina, otrzymał kiedyś propozycję nauki gry na saksofonie, ale pod warunkiem, że zostanie członkiem orkiestry działającej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Łowiczu. Propozycję odrzucił. Później jednak, jak sam mówi: przejrzał na oczy i zdał sobie sprawę z tego, że bardzo chciałby grać na tym instrumencie. Naukę rozpoczął w wieku trzynastu lat. Uczył się dwa lata, pobierając prywatne lekcje. Obecnie sam doskonali swoje umiejętności. Gra głównie z nut, ale też ze słuchu. Swoją przyszłość wiąże z muzyką, z grą na saksofonie. W wolnych chwilach słucha: rapu, jazzu i muzyki poważnej. Wciąż niezmiennie zachwyca go miniatura fortepianowa Ludwiga van Beethovena: „Dla Elizy".
Jakub Napiórkowski uczęszcza do klasy drugiej szkoły branżowej kształcącej w zawodzie kierowca. Gra na puzonie, jest członkiem orkiestry działającej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Makowie. Miał czternaście lat, gdy nauczycielka gimnazjum Agnieszka Bojke dostrzegła jego talent. To dzięki niej Kuba ukończył szkółkę działającą przy orkiestrze. Dlaczego gra na puzonie? Wybrał go dla niego dyrygent. Jakub skromnie stwierdza, że: jest to najłatwiejszy instrument.
W przyszłości Kuba ma zamiar stworzyć własny zespół muzyczny. Chciałby też nauczyć się grać na organach. Jego zainteresowania podziela utalentowany muzycznie dziadek, który go wspiera i udziela cennych wskazówek.
Uczeń lubi muzykę disco polo, ale słucha również muzyki klasycznej, szczególnie kompozycji Johanna Straussa.