ZGM nie chce pomóc 82-latkowi z Łowicza
Pan Jan z Łowicza zameldował w najmowanym od Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej lokalu kobietę, która się nim opiekuje. W efekcie Joanna Mika, dyrektorka ZGM w Łowiczu, wypowiedziała 82-latkowi umowę najmu i zobligowała niedosłyszącego mężczyznę do opróżnienia i zdania mieszkania 2 listopada tego roku.
- Od ponad roku przebywa u mnie pani Elżbieta, która całkowicie się mną opiekuje po śmierci córki - twierdzi łowiczanin, który w komunalnej kamienicy w centrum Łowicza mieszka już od blisko 30 lat. - ZGM nie godzi się na jej zamieszkanie u mnie, choć metraż jest wystarczający. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Czynsz płacę regularnie, a to, że mam na karku tyle lat nie znaczy przecież, że muszę mieszkać sam.
W czerwcu tego roku pan Jan rozpoczął starania o stałe zameldowanie w zajmowanym lokalu pochodzącej spod Sierpca 63-latki, która się nim opiekuje. Pani Elżbieta straciła dach nad głową wraz ze śmiercią swego konkubenta, z którym przez kilkanaście lat mieszkała także w komunalnym lokum przy ul. Warszawskiej w Łowiczu.
- Sprzątam, gotuję, wszystko robię wokół Jana, więc chciał mnie zameldować u siebie, bo nie mam się gdzie podziać - mówi zrozpaczona kobieta. - A teraz chcą nas wygnać z domu oboje.
Za sprawą starań 82-latka, przy sprzeciwie ZGM, burmistrz Krzysztof Kaliński 19 sierpnia zameldował w komunalnym lokum jego 63-letnią przyjaciółkę na pobyt stały. Decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna. Ma jedynie charakter wyłącznie rejestracyjny i w żaden sposób nie przesądza o prawie do lokalu mieszkalnego.
Na reakcję ZGM nie trzeba było długo czekać. Już 1 września dyrektor Joanna Mika wystosowała pismo do pana Jana, w którym wypowiada umowę najmu z powodu zamieszkiwania "osoby nieuprawnionej" w zajmowanym przez niego lokalu bez pisemnej zgody ZGM.
Urzędniczka twierdzi, że zameldowanie sublokatora bez zgody właściciela lokalu wedle zapisów ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy skutkuje wypowiedzeniem umowy, gdyż traktowane jest jako podnajem.
- Odmówiliśmy zameldowania tej osoby, gdyż nie jest rodziną najemcy - informuje szefowa ZGM. - Nie ma już mieszkań za opiekę. Poza tym z jednej strony chcemy ukrócić samowolne dysponowaniem naszymi lokalami przez najemców, a z drugiej uniemożliwić wprowadzanie tą drogą do komunalnych zasobów nowych mieszkańców.
Co ma więc zrobić ze sobą 82-letni mężczyzna, który chciał pomóc wspierającej go kobiecie? Pani Elżbieta wraz z jedną z sąsiadek pomocy szukały u burmistrza Krzysztofa Kalińskiego, który zapewnił nas, że pan Jan nie straci zajmowanego mieszkania. Włodarz Łowicza chce omówić z radnymi z komisji mieszkaniowej zasady postępowania w podobnych sytuacjach, do których może dojść w przyszłości.
- Podejrzewam, że dyrekcja ZGM, zdając sobie sprawę z wieku pana G., chce, aby po jego śmierci świetnie położone komunalne mieszkanie w odnowionej kamienicy wróciło do dyspozycji zakładu i stąd ten sprzeciw meldunkowy oraz wypowiedzenie najmu - uważa jedna z sąsiadek 82-latka. - Skąd takie podejrzenia? Choć do listopada jeszcze trochę czasu, to już odwiedziło nas już kilka osób, które pytało o mieszkanie, które ma zostać niedługo opróżnione...