Armagedon w uprawach sadowniczych. Właściciele sadów szacują straty

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Roman Bednarek

Armagedon w uprawach sadowniczych. Właściciele sadów szacują straty

Roman Bednarek

Majowe przymrozki powiększyły obszar zniszczeń w sadach, zapoczątkowany zimą. Owoców będzie o wiele mniej niż rok wcześniej, będą gorszej jakości. Ceny nas „zabiją”.

Majowe przymrozki nie pierwszy raz zaatakowały drzewa owocowe i inne uprawy. Wygląda jednak na to, że w tym roku wyjątkowo dały się we znaki sadownikom. W swoim czasie odczują je także konsumenci, ponieważ niemal wszyscy wieszczą, że na rynku będzie w tym roku wyjątkowo mało owoców, co niewątpliwie odbije się na ich cenach. Już to zresztą widać.

- Na skierniewickim targowisku pojawiły się truskawki, których cena przekraczała 20 złotych za kilogram - relacjonuje zdziwiona mieszkanka Skierniewic. - W ubiegłym roku miały niższe ceny, ale i więcej ich było.

Wiadomo już, że duże straty poniosą sadownicy, ale w tej chwili trudno oszacować ich poziom.

- Na pewno przemarzły te pierwsze kwiaty, tak zwane królewskie, z których wyrastają najpiękniejsze i najbardziej dorodne owoce - ocenia Robert Salaman, sadownik z gminy Kowiesy w powiecie skierniewickim. - Oznacza to, że jakość owoców będzie w tym roku po prostu niższa. Wprawdzie niektóre kwiaty przetrwały, ale są uszkodzone, więc i owoce będą wadliwe: odkształcone z rdzawymi nalotami i mniejsze.

Zdaniem naszego rozmówcy, w tej chwili nie da się jeszcze oszacować, jakie będą straty - nie wiadomo bowiem, czy zawiąże się 10, 30, czy może 50 proc. kwiatów owocowych.

- Więcej na ten temat będzie można powiedzieć w czerwcu - podkreśla. - Na podstawie tego, co widzę dziś, oceniam, że zostanie 30 procent kwiatostanu. Reszta to będzie strata, ale ciągle jeszcze zawiązują się nowe, więc tak naprawdę nie wiadomo, jak będzie. Koledzy, którzy uprawiają brzoskwinie, stracili całe sady. Z wiśni nie zostanie więcej niż 10 procent. Mocno oberwała też porzeczka, agrest, truskawka. W ubiegłym roku o tej porze było już pełno truskawek spod folii, w przystępnej cenie. W tym roku na giełdzie wołają 15-20 złotych za kilogram. Co mniej uczciwi skupują truskawkę hiszpańską, która jest o połowę tańsza, i sprzedają jako polską.

Mocno ucierpiały odmiany jabłek z grupy jona (jonagold, jonagored, jonaprince itp.), które okazały się szczególnie mało odporne na przymrozki.

Zresztą owocom zaszkodziły nie tylko majowe przymrozki. Zabójcza była dla nich również zima, chociaż niezbyt sroga.

- Ale mieliśmy nagłe i znaczne spadki temperatury - tłumaczy Robert Salaman. - Pamiętnego 6 lutego termometry pokazały nagle minus 32 stopnie Celsjusza i wiele drzew nie wytrzymało takiego mrozu. Zwłaszcza, że nadszedł niespodziewanie. Najbardziej ucierpiały sady położone na niższych terenach. Gmina Kowiesy jest na przykład wyżej położona niż gmina Biała Rawska, więc sadownicy z naszej gminy ponieśli mniejsze straty. W okolicach Białej Rawskiej padły w niektórych przypadkach całe hektary sadów.

Do zimowych strat przyczynił się również fakt, że w obecnych czasach sadzi się drzewka na podkładkach, które powodują, że drzewa wolniej rosną, a dzięki zaoszczędzonej w ten sposób energii lepiej owocują. Ale są jednocześnie mniej odporne na mróz.

Gminy zaczynają już powoływać komisje, które szacują straty. Jak się dowiedzieliśmy w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Skierniewicach, jego pracownicy już zostali oddelegowani do pracy w takiej komisji w gminie Głuchów i gminie Kowiesy w powiecie skierniewickim.

Roman Bednarek

dziennikarz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.