Majowe przymrozki powiększyły obszar zniszczeń w sadach, zapoczątkowany zimą. Owoców będzie o wiele mniej niż rok wcześniej, będą gorszej jakości. Ceny nas „zabiją”.
W Łódzkiem komisje szacujące straty nie uwzględniały uszkodzeń drzew. W mazowieckim było inaczej. Uniemożliwia to sadownikom staranie się o pieniądze z PROW, które mogłyby pokryć straty.
Sadownicy spodziewają się, że jednak uda się sprzedać zapasy owoców za granicę. Narzekają na rynek wewnętrzny, psuty przez niepotrzebne rozdawnictwo owoców.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.