Bełkot prowadzącego historyka
Skierdel zarzucił ręcznik na grzbiet, naciągnął czepek na uszy i pobiegł w stronę miejskiej pływalni.
Wyczytał na plakacie, że szykuje się wielkie wydarzenie związane z 1050. rocznicą chrztu Mieszka I. Jakaż była radość psiny, która miała zamiar zademonstrować swój pieski styl pływacki! Niestety, optymizm został „utopiony”, a kundelek przepędzony na trybuny, z których pozostało tylko podziwianie uczestników biegu. Skierdel chciał zatem dowiedzieć się nowych ciekawostek historycznych od prowadzącego, który specjalizuje się w tej materii. Ten jednak przedstawiając informację niemiłosiernie bełkotał i seplenił pod nosem. - W takim przypadku nawet wataha psów wyjących do pełni księżyca jest przyjemniejsza w odbiorze - pomyślał Skierdel, opuszczając pływalnię.