Bo to wszystko wina Jażdżyka
Skierdelek zaoobserwował zwiększoną falę hejtów na miłościwie nam panującego. Hejterzy licytują się, jak to...
... kiedyś było lepiej. Bo przecież przyducha ryb w parku miejskim - wina Jażdżyka, śruba wystaje z huśtawki na placu zabaw - wina Jażdżyka, światła działające w nocy na skrzyżowaniu Mszczonowskiej i Reymonta-wina Jażdżyka.
-Miasto bez nadzoru - wykrzykiwał Skierdelkowi w ucho skierniewiczanin. - Trębski to w nocy po mieście jeździł i pilnował, co się dzieje. A Jażdżyk co? Śpi!