Bombowy pomysł w listowej skrzynce
Ze skrzynki na listy Skierdelek wyjął ostatnio niezaadresowaną, zaklejoną kopertę z podejrzanym wybrzuszeniem.
Psina do strachliwych nie należy, szczególnie w towarzystwie pańci, więc obwąchawszy tajemniczą przesyłkę Skierdel zaczął ostrożnie rozklejać kopertę.
Nic nie wybuchło.
W środku był apel fundacji z Rybnika o wpłaty dla chorej Malwinki i bonusik w postaci... lizaczka.
Na wszelki wypadek podejrzany lizaczek powędrował do kwarantanny, a prośba Skierdelka jest taka, by jednak nie pakować do pocztowych skrzynek podejrzanych paczuszek.
Komuś może serduszko nie wytrzymać.