Demonstracja polityczna profesury
Skierdelek pobiegł na uroczystość z okazji 65-lecia skierniewickich instytutów ogrodniczych do kina Polonez. Nasycenie prof. dr hab. na metr kwadratowy...
...było tam tak ogromne, że biedna psina czuła się jak ostatni gamoń... Do momentu, gdy prowadzący galę oznajmił, że oto przeczyta list gratulacyjny od ministra obrony narodowej (wcześniej był m. in. od prezydenta RP oraz jego małżonki) - wtedy po sali przebiegł wyraźny szmer dezaprobaty, a niektórzy z zaszczytnych gości zadali głośne pytanie, czy aby na pewno trzeba to robić?
Gdy prowadzący czynił jednak swoją powinność, bo inaczej nie wypadało, jeden z profesorów wyszedł z sali, twierdząc, że on nie będzie tego słuchał.
Skierdelek się zdziwił, bo przecież minister przesłał elegancki list i bynajmniej nie sugerował w nim, że trzeba zdegradować ludzi nauki, gdyż swoje tytuły naukowe zdobyli w czasach PRL. Jeszcze nie.