Dyrektor jednak nie pracuje społecznie, tylko bierze
Skierdelek niucha, a czasami poszczekuje - i jak się okazuje...
nie jest to szczekanie na puszczy. Nie tak dawno dziwił się, że szefowie miejskich jednostek organizacyjnych zaczynają wykonywać swoje obowiązki bez wynagrodzenia, a dobry przykład w tym kierunku dał dyrektor Gimnazjum nr 5. Robert Jarczewski w swoim oświadczeniu majątkowym za rok ubiegły w rubryce „dochody osiągane z tytułu zatrudnienia” wpisał: nie dotyczy.
I co się okazało? Ledwo Skierdelek doniósł, a już pan dyrektor przyznał, że jednak bierze pensję. W korekcie jego oświadczenia majątkowego w rubryce dochody pokazał się wpis: stosunek pracy 42.130,99 zł, działalność gospodarcza 35.061,81 zł, umowy zlecenia 700 zł, prawa autorskie 375 zł, inne źródła 729 zł.
Można się nie wygłupiać? Można.