Wielkanocna dekoracja wciąż stoi na Rynku. I wzbudza niemałe emocje.
Skierdelek w tej sprawie nawet mejla dostał:
„Jak trzeba nie mieć gustu, by połączyć twór stylizowany na stary wóz z alegorią pałek świątecznych, czyli tych futurystycznych rurek, dowalić do tego trzy pastelowe jaja i zająca, który wygląda jak z horroru lub co najmniej jest nieżywy. Brakuje mi tylko Chrystusa - sikawki lub fluorescencyjnej Maryjki”.
Skierdelek też zachodzi w głowę, jaki to „artysta” takie dzieło popełnił.
Sto razy lepiej zrobiłyby to dzieciaki z przedszkola lub podstawówki.