Skierniewiccy samorządowcy cieszą się...
... bo do miasta wparuje klinika ortopedyczna wydłużająca dzieciom kości, co przyciągnie do naszej pipidówy pół świata, a na dokładkę autochtoni znajdą 300 miejsc pracy (ciekawe, ilu mamy w mieście chirurgów-ortopedów-cudotwórców na luzie…). Niestety, wszystko to grubą nicią jest szyte, bo do wybudowania kliniki potrzeba coś ze czterdzieści baniek. Skąd taką kasę zdobędzie fundacja spod Warszawy, jeszcze nie wiadomo.
Skierdelek ma propozycję: zróbmy skierniewicką zbiórkę narodową. Wystarczy, że każdy mieszkaniec miasta przeleje na konto fundacji 1 tysiąc złotych. I już!