Mam grzyba...
Skierdelek wygodnie rozłożył się na posadce przy biurku we własnej pracy i obserwował otoczenie za oknem.
Wnet do redakcji wpadła rozemocjonowana osoba.
- Jest maj, a ja mam już grzyba! - zakrzyczał donośnie jakiś pan.
Słysząc te słowa Skierdelek momentalnie odskoczył bojąc się, że może podłapać jakieś „ustrojstwo”.
Po chwili jednak okazało się, że nasz mieszkaniec znalazł w lesie „dorodnego” koźlara wielkości naparstka.
- Natura potrafi zaskakiwać - pomyślał Skierdelek.