Nie warto nawet szczeknąć...
... ale niekiedy ciężko się powstrzymać, kiedy pewien skierniewicki radny wypisuje w necie coraz większe bzdury.
Tym razem wystarczyło, że pewna pani, 8 marca usiadła w pierwszym rzędzie w kinie Polonez - by 7 czerwca radny zaczął sąd nad nią i pisanie paskudnych insynuacji nijak nieprzystających do rzeczywistości.
Granice zostały przekroczone.
Jeśli za rok planuje powalczyć o stołek, z którego utratą nie może się pogodzić - to, panie radny, karma wraca.