O czerwonym przycisku i „misiewiczach”

Czytaj dalej
Skierdelek

O czerwonym przycisku i „misiewiczach”

Skierdelek

Nie sposób się czasami nie zastanowić, czym kierują się rządzący obsadzając poszczególne stanowiska.

Doświadczenie i wiedza niekiedy nijak się mają do sprawowanej funkcji.

Ot choćby eksposeł, prezes jednej ze spółek, której akcje giełdowe, jak się okazuje, przez rok jego prezesury poleciały „na łeb, na szyję” - o czym Skierdelka uprzejmie poinformował Czytelnik przeczytawszy artykuł pt. „Seliga wielofunkcyjny”.

Tymczasem Skierdelek wpadł pod biurko, kiedy usłyszał, że jeden ze znanych skierniewiczan, znanych z tego, że bezskutecznie przez jakiś rok szukał zajęcia, zasiadł, a jakże, w porządnej firmie: zbrojeniowej!

Skierdelek boi się z domu wychodzić, bo co się stanie, kiedy ten spec od marketingu w zbrojeniówce naciśnie słynny, czerwony przycisk...?

Skierdelek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.