O zielonych ludzikach i cyjanku
Są ludzie, którzy spisek wywęszą wszędzie i żaden autorytet ich nie przekona, że jest inaczej.
Tak jest w przypadku pani, która tkwi w przekonaniu, że prezes spółki miejskiej złośliwie podtruwa ludzi i jeszcze odpowiedzialności wziąć na siebie nie chce.
Skierdelek cierpliwość prezesa ćwiczy co jakiś czas i jest przekonany, że to człowiek, którego niełatwo wyprowadzić z równowagi. Dlatego zdziwił się bardzo, kiedy prezes postanowił się wreszcie przyznać i wypalił:
- Tak naprawdę to zielone ludziki cyjanek po nocach rozsypują.
Oj, panie prezesie, nawet pan nie wie, jak Skierdelek pana rozumie...