Andrzej Smyczek

Okradanie przez latanie. Felietony Andrzeja Smyczka

Okradanie przez latanie. Felietony Andrzeja Smyczka
Andrzej Smyczek

Kapitan brytyjskiego lotniskowca stracił stanowisko, bo używał samochodu służbowego do celów prywatnych. W RP to standardy dziwaczne. Nikt tu nie chce cierpieć za miliony. Woli za miliony latać.

W czasach zmian z dobrych na rzekomo lepsze ludzie potrzebują autorytetu i przywódcy. „Tu jestem! Tu jestem!” - woła jakiś rozmemłany gość i wspina się na drabinkę, by być lepiej widzianym. Za poręcz służy mu nos faceta o ksywce Premier, a za podporę moralną skorumpowany urzędnik zwany Marszałkiem. Mitoman, bajkoopowiadacz i miłośnik lotów na zeszyt MON stanowią władczą trójcę.

Pozostało jeszcze 72% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Andrzej Smyczek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.