
Do polityki nie idzie się dla pieniędzy - głoszą prominenci jedynie słusznej partii. Oczywiście, że nie dla pieniędzy, ponieważ idzie się tam po pieniądze: ze SKOK-ów, spółek Skarbu Państwa, banków, PCK i budżetu, czyli łatwą kasę z naszych podatków.
Także dla casy do latania za friko. Idzie się też do władzy po bezkarność tudzież dla urządzania rodziny i znajomych z lewa i prawa, no i - bywa - dla darmowego leczenia własnych kompleksów. Co tam darmowego -przynoszącego krociowe zyski.
Dla szybkiego awansu z zera do milionera. Zero kompetencji, wizja zarabiania tysięcy w euro i wyposażenia się w immunitet chroniący przed odpowiedzialnością za błędy to zasada, jak przyświeca startowi do europarlamentu zwłaszcza kandydatom partii rządzącej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień