Skierdel szczeka, i szczeka, i szczeka...
Skierdelek od blisko miesiąca szczeka też uniżenie o informacje dotyczące wydatków na catering w ratuszu.
Wydawałoby się ot, drobnostka, a tymczasem zagwozdka dla urzędników nie byle jaka.
Co tydzień Skierdelek uprzejmie przypomina, że jeszcze czeka, a jeszcze bardziej uprzejme biuro prasowe udaje, że próśb nie widzi.
Skierdelek coraz bardziej się zastanawia, jaka to może być kasa, i ile psich przysmaków by za to kupił...