Skierniewicka radna przestrzega prezydenta RP
Skierniewicka radna Violetta Felczak wywołała burzę, pisząc do kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego list z dobrymi radami.
Skierniewicka radna Violetta Felczak radziła prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, by nie przyjeżdżał do Skierniewic na uroczystość otwarcia zrewitalizowanego parku miejskiego, bo „autorytet pana prezydenta może zostać nadszarpnięty”, a przecież „autorytet urzędu prezydenta nie powinien być narażany na szwank”.
Prezydent Komorowski mimo tych rad nadszarpnięcie zaryzykował, 16 września do Skierniewic dotarł i park własnoręcznie otworzył. A w Internecie ruszyła krucjata przeciwko autorce listu, która przeniosła się też do realu, a konkretnie na obrady sesji RM Skierniewice. Leszek Trębski, prezydent miasta grzmiał tam o kalaniu własnego gniazda i odczytał treść listu, pomijając jednakowoż jego autorstwo. Ale i tak wszyscy wiedzieli, że stoi za tym skierniewicka radna Violetta Felczak. W tej sytuacji radna zdecydowała się na opublikowanie treści wysłanego do prezydenta pisma na swoim internetowym blogu.
– Nie napisałam nic, czego powinnam i mogłabym się wstydzić – wyjaśnia Violetta Felczak. – Należałoby przy tym dodać, że głowa państwa przyjechała pewnie nieświadoma, by wesprzeć nieudolnego prezydenta swoim silnym ramieniem. Jak można wciągać prezydenta Polski w swoje gry? Uważam, że zasługuje na potępienie fakt, że prezydent Trębski nie zawahał się wykorzystać prezydenta państwa do swoich partykularnych celów – dodaje.
Chodzi o rewitalizację skierniewickiego parku. W sprawie wyłonienia wykonawcy tej inwestycji nadal toczy się postępowanie prokuratorskie (tekst poniżej), radna ma też wątpliwości dotyczące rozliczenia unijnego dofinansowania w wysokości 10 mln zł.
Spytaliśmy radną Felczak, co kierowało nią przy wysyłaniu pisma do prezydenckiej kancelarii. Usłyszeliśmy, że tylko i wyłącznie sympatia i szacunek do głowy państwa, „więcej pobudek nie ma się co doszukiwać”.
Leszek Trębski, prezydent Skierniewic, widzi to inaczej.
– Wystarczy opublikować treść tego listu i każdy sobie sam wyrobi zdanie. Jest takie staropolski przysłowie, że zły to ptak, który własne gniazdo kala – mówi Leszek Trębski, dodając: – Należy postawić pytanie, gdzie jest granica walki politycznej, czy tą granica nie powinno być wspólne dobro, czyli dobro miasta. Wizyta prezydenta RP jest wyróżnieniem dla samorządu i mieszkańców, a jej uniemożliwienie jest działaniem na ich szkodę. Jest to dla mnie po prostu niezrozumiałe.
Prezydent miasta podkreśla, że problem z rozliczeniem unijnego dofinansowania jest wyssany z palca, bo „park rozliczamy do końca roku, jak na razie środki dostajemy i nie ma mowy, żebyśmy zwracali jakiekolwiek pieniądze”, a pytany o przyczyny wysłania listu mówi krótko: – Nie jestem w stanie odpowiedzieć, cała masa głupot ze strony radnej już była.
Jeśli chodzi i opinie innych radnych, są one podzielone.
– Wizyta była dla nas zaszczytem. Autorytet prezydenta w żadnym wypadku nie został nadszarpnięty poprzez wizytę w Skierniewicach – uważa Leszek Jek z PO.
– Trudno komentować, czy prezydent Komorowski powinien przyjechać, czy nie. Cała otoczka tej sytuacji jest nieprzyjemna, prezydent Trębski odczytał na sesji treść pisma, ale nie wiem, skąd je dostał. A komentując postępowanie pani Felczak uważam, że taki jest jej obywatelski obowiązek i w swoim rozumieniu go spełniła – mówi Paweł Słojewski (PiS).
Radny dodaje, że sam jednak nie zrobiłby czegoś takiego.
Z kolei radny Adam Stanecki podkreśla, że w Skierniewicach gościło zaledwie trzech prezydentów Rzeczypospolitej (Mościcki, Kwaśniewski i Komorowski), a wizyta tego ostatniego cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem i sympatią skierniewiczan.
– Taki pismo uważam za niewłaściwe, jeśli sąd nie osądzi i nie wyda wyroku, człowiek jest niewinny. Rozumiem, że pani Felczak jest w opozycji, ale to nie znaczy, że trzeba wszystko negować. Było to nieodpowiedzialne zachowanie naszej koleżanki radnej – twierdzi Adam Stanecki.
Z kolei według Jarosława Chęcielewskiego decyzja Violetty Felczak była odważna i na pewno jej nie kompromitująca, jak w pierwszej chwili mogłoby się wydawać. – Wystarczy zastanowić się nad treścią tego pisma.
Autorka listu kwituje burzę, jaką rozpętała stwierdzeniem, że prezydent Trębski chciał sobie zrobić kampanię wyborczą zapraszając Bronisława Komorowskiego do Skierniewic i tyle.
Sławomir Burzyński
List radnej do prezydenta RP
Szanowny Panie Prezydencie, w skierniewickich lokalnych mediach pojawiła się informacja, że w dn. 16.09.2014 o godz. 11.30 uświetni Pan swoją obecnością otwarcie skierniewickiego parku po rewitalizacji. Jest to ogromne wydarzenie i radość dla mnie, a także wydarzenie dla mieszkańców Skierniewic.
Jednocześnie, chciałabym przesłać informacje, że uroczystość otwarcia parku, to uroczystość w której Pan Prezydent niekoniecznie powinien brać udział. Autorytet Pana Prezydenta może zostać nadszarpnięty w świetle tego, że w ostatnich miesiącach wokół tej inwestycji narastało bardzo wiele kontrowersji. Począwszy od samego początku, gdzie projekt został ustalony w sprzeczności do założeń historycznych, przez raport Urzędu Zamówień Publicznych dotyczący przetargu i sposobu wyboru wykonawcy i co najważniejsze postępowania prokuratorskiego na wniosek Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, jakie się w tej sprawie toczy. Kolejną istotną kwestią może być rozliczenie dotacji UE, która przez miasto może zostać zwrócona. A jest to kwota rzędu 10 mln zł.
Panie Prezydencie, autorytet Urzędu Prezydenta nie powinien być narażany na szwank, w związku z tym problemem. Bardzo się ucieszyłam słysząc tę informację, że przyjedzie Pan do Skierniewic, byłam Pana koordynatorem wyborczym na terenie naszego miasta w Wyborach na Prezydenta w 2010 r. Pana wynik na naszym terenie był najwyższy w regionie, ma Pan tu bardzo wielu sympatyków. Jednak, mimo całej mojej sympatii Urząd Prezydenta nie powinien służyć do legalizowania problematycznych inwestycji skierniewickiego samorządu.
Wizyta w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach jest jak najbardziej wskazana, natomiast otwarcie skierniewickiego parku już nie. Pozostawiam pod rozwagę.
Z poważaniem, Violetta Felczak Radna Rady Miasta Skierniewice