Specjalista od... myślenia
Skierdelek usłyszał, że modnie jest, piastując kierownicze stanowisko, powoływać specjalistę do spraw... merytorycznych.
Skierdelek siedzi, po łebku się drapie i nie rozumie.
Przypadkiem nie powinien być merytoryczny sam kierownik czy dyrektor?
Skoro powołuje specjalistę od myślenia, to ktoś tu chyba powinien się mocno w głowę puknąć.
A nuż zadziała i spec ds. merytorycznych nie będzie już potrzebny, a kiesa miejska tylko na tym skorzysta.
Hau!