Zarzut rozboju usłyszał 23-letni mieszkaniec Skierniewic, który w nocy z 4 na 5 sierpnia napadł na ulicy Czerwonej 56-letniego przechodnia. Mężczyzna został zatrzymany w miniony czwartek, policja poinformowała o tym dopiero w poniedziałek.
Do napadu doszło w nocy z 4 na 5 sierpnia. Na ul. Czerwonej przy 56-letnim mieszkańcu Skierniewic zatrzymało się ciemne, zachodnie auto. Kierowca auta użył gazu obezwładniającego i odebrał przechodniowi portfel z dokumentami, który potem wyrzucił kilkaset metrów dalej na ul. Widok.
O tym, że skierniewiccy policjanci szukają zielonego samochodu audi A4, a wśród mieszkańców powtarzana jest plotka o serii napadów na osiedlu Widok, których ofiarami są przechodnie w rejonie ulicy Widok, pisaliśmy ponad tydzień temu. Brak informacji ze strony policji tylko pogłębiał niepokój skierniewiczan.
– W chwili obecnej prowadzone są czynności pozaprocesowe i publiczne informowanie o ich przebiegu może negatywnie wpłynąć na tok postępowania oraz zniweczyć te czynności. O ewentualnych efektach poinformuję w możliwie najbliższym terminie po jego zakończeniu – poinformowała nas wtedy Justyna Florczak-Mikina z KMP w Skierniewicach.
20 sierpnia wywiadowcy patrolując ulice miasta na ul. Sobieskiego zatrzymali do kontroli zielone audi. Najpierw na podszybiu zauważyli zawinięte w folię rośliny, w których składzie stwierdzono obecność narkotyku, a podczas przeszukania pojazdu odnaleźli butelkę gazu, co – jak informuje rzecznik policji – od razu skojarzone zostało z rozbojem z ul. Czerwonej.
– Mężczyźni, którzy znajdowali się w pojeździe, 23 i 21-letni skierniewiczanie, zostali zatrzymani i doprowadzeni do komendy policji. Następnego dnia obydwaj usłyszeli zarzuty: 21-latek zarzut posiadania substancji odurzających, a 23-latek zarzut rozboju, do którego użył gazu obezwładniającego. Za pierwszy czyn grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności, a za drugi nawet do 12 lat pozbawienia wolności – mówi Justyna Florczak-Mikina.